Władze gminy Wielgie wydały zarządzenie określające zasady bezpiecznego korzystania z okolicznych jezior. Zabraniają w nim m.in. pływania motorówkami, czy skuterami wodnymi. To wzbudziło kontrowersje.
Zarządzenie wójt gminy wydał 27 marca br. Kontrowersje wzbudził punkt pierwszy, który stanowi, że "Na terenie gminy Wielgie na zbiornikach wodnych wprowadza się zakaz używania jednostek pływających napędzanych silnikami spalinowymi za wyjątkiem WOPR-u, straży pożarnej oraz policji tj. jednostek czuwających nad bezpieczeństwem bądź prowadzących ćwiczenia". Szybko pojawiły się głosy o samowoli wójta i niewłaściwym zarządzeniu.
- Uprawiam z kolegami wodne sporty motorowe. Pływając po jeziorze, nikomu nigdy nie przeszkadzaliśmy. Tymczasem teraz się nas nie wpuszcza. Nie pozwala nam się wypoczywać w sposób aktywny, bo przeszkadza to może znajomym wójta, albo kilku innym osobom. Pierwszy raz widzę coś takiego - mówi Paweł Wiśniewski z Lipna. - Poza tym wójt nie mial chyba prawa samodzielnie wprowadzić takiego zakazu. Czy do tego nie jest wymagana zgoda gminnej lub powiatowej rady?
Nasz rozmówca przyznaje, że ma zamiar zebrać wraz z kolegami pieniądze i za pomocą radcy prawnego napisać pismo do wojewody, który mógłby jego zdaniem uchylić zarządzenie wójta. Ten odbija piłeczkę, twierdząc, że nie złamał prawa, a zakazu najbardziej chcieli... sami ludzie.
- W ubiegłym roku, na dożynkach zbieraliśmy podpisy pod wnioskiem o wprowadzenie takiego zkazu. Podpisało się około 300 osób. Chcę podkreslić, że to nie była inicjatywa moja, a mieszkańców okolicznych terenów (chodzi głównie o jezioro Piaseczno - przyp. AK) oraz turystów korzystających z jezior. Zarządzenie wprowadziłem zgodnie z ustawą Prawo Wodne. Jako wójt mogę wprowadzać samodzielnie takie zarządzenia - wyjaśnia Tadeusz Wiewiórski, wójt gminy Wielgie.
Zdaniem wójta nie może być tak, że dwóch czy trzech ludzi szaleje na skuterach, zakłócając tym samym spokój pozostałych. Twierdzi on, że nie chce nikogo wyrzucać znad jeziora, ale spokój i porządek musi być.
- Miłośnicy tego typu sportów mogą je uprawiać na Wiśle, która jest tak blisko. Żadnych sprzeciwów mieszkańców, czy turystów wcześniej nie było - kończy Wiewiórski.
Zarządzenie wójta to nie tylko zakazy, ale i szeroka informacja o tym, co wolno nad jeziorem robić. Poza zakazem dotyczącym motorówek, czy skuterów kąpieliska są miejscami ogólnodostępnymi. Obowiązuje także zakaz wpuszczania na tereny wodne osób pijanych.
20 4
I bardzo dobrze - na jeziorach powinna panować CISZA a debile którym za mało hałasu nie się idą ogłuszać na autostrady !! Polecam za przykład Skandynawię gdzie pomiary ryku wydawanego przez skutery wodne całkowicie wykluczyły je z terenów na których przebywa ptactwo i zwierzyna !
16 4
skuterem może pływać w swojej wannie albo balii...
9 6
Skuter - to aktywne spędzanie czasu - dobre
19 5
Szpanerzy na skuterach.Jak ich stac na skuter i to i powinno ich stac na wyjazd nad morze ,a jak nie to wynocha z jezior.
12 2
Dokładnie! I bardzo dobrze! Zawsze nad tym jeziorem spędzam czas wolny. Cieszę się jak nie wiem co! BRAWO PANIE WÓJCIE!!!
9 2
na skutery mają miejsce na Zalewie Włocławskim a nie na jeziorze
8 1
Bardzo dobrze Panie Wójcie. Inni wójtowie bierzcie przykład. Nie obawiajcie się szaleńców.
8 3
~ xaxier / zalew włoclawski to siedlisko wielu gatunków flory i fauny już niespotykanej w Europie i tu również nie powinno być zezwolenia na wygłupy nowobogackich kretynów na skuterach i motorówkach .Całe szczęcie że ten zalew jest nieprzewidywalny i już paru takich łysych d...i na moich oczach rowaliło swoje skutery na pływajacych pniach i mieliznach . Ja od lat pływam tam na żaglach i moim zdaniem to jedyny sport wodny który sznuje prawdziwych mieszkańców i właścicieli zalewu !Łysa podpita hołota na skuterach nie jeździ szpanować nad morze -jak im tam pozwolą !
6 1
Nie dosyc ,ze nasze piekne przywloclawkie jeziora wysychaja i zarastaja to jeszcze kretynow chca na nich wpuszczac.Uszanowanie dla wojta, wiec niech iini biora przyklad z jego inteligencjii.