Rok 2021 był wyjątkowy pod względem liczby włocławian, którzy występowali w programach telewizyjnych. Przypominamy, co tam robili i sprawdzamy, co zmieniło się w ich życiu od tamtej pory.
Maciej Nowak to jeden z dwóch tancerzy tworzących zespół Fpytke. W listopadzie wystąpił wspólnie z Patrykiem Klepackim w finale programu Mam Talent. Więcej o udziale włocławianina w show pisaliśmy w tym miejscu.
Co włocławianin robi po udziale w programie?
Zaczynamy działać bardziej eventowo. Chcemy zacząć występować podczas imprez okolicznościowych. Mamy specjalny program z konkursami dla publiczności, który trwa ok. godziny. Chcemy go prezentować podczas wydarzeń we Włocławku i okolicy. Występowaliśmy w Lubrańcu dla firmy meblarskiej z okazji jej 10-lecia. Wyhaczyła nas właśnie przez Mam Talent. (...) Dalej będziemy robić to, co robiliśmy. Rozwijamy się z Patrykiem i mamy jeszcze większy motor do działania, więcej chęci i pomysłów
– opowiada Maciej Nowak.
Włocławianin już czterokrotnie uczestniczył w programie. Dwa razy wygrał. O jego ostatnim sukcesie pisaliśmy w tym artykule.
Jak mówi, najlepiej wspomina zawsze miłego i uśmiechniętego prowadzącego, czyli Tadeusza Sznuka.
Dla mnie to było współzawodnictwo. W Polsce nie ma żadnych innych inteligentnych teleturniejów tego typu, więc został mi tylko Jeden z dziesięciu. Oczywiście wziąłbym udział kolejny raz w programie, o ile dożyję do tego czasu (śmiech)
– mówi Marek Borzęcki.
Arek Kapuściński to włocławianin, który w czwartej edycji Love Island próbował znaleźć tę jedyną. Z programu co prawda odpadł, ale nie został sam. Na Instagramie pochwalił się, że wrócił do swojej byłej dziewczyny i jest z nią szczęśliwy. Więcej o programie i samym uczestniku pisaliśmy TU.
Zawsze wybieraj to, co może sprawić, że będziesz szczęśliwy, nie patrząc na to co pomyślą inni, chyba że chcesz by szczęśliwi byli wszyscy oprócz ciebie”. A w moim „cabrio” jest miejsce tylko dla tej pani!
– napisał Arek Kapuściński na swoim profilu.
Dwa miesiące temu pisaliśmy o jej przygodzie w programie Hotel Paradise. Od tamtej pory w życiu byłej cheerleaderki Anwilu Włocławek wiele się zmieniło.
Jeśli chodzi o zmiany w moim życiu, to są ogromne. Nigdy nie sądziłam, że będę miała swojego menagera. Po emisji programu potrzebowałam wsparcia i zdecydowałam się na taką pomoc. Mój menager pomaga mi we współpracach w social mediach oraz prowadzi mój kalendarz. Mam zdecydowanie więcej pracy niż wcześniej. Teraz każde moje wyjście z domu wiąże się z tym, że ludzie mnie rozpoznają, proszą o zdjęcia, zaczepiają czy życzą powodzenia dalej. Jest to przemiłe
– mówi Inga Bartnikowska.
Który moment w programie będzie najlepiej wspominać?
- To zdecydowanie dzień, w którym były prowadzone lekcje tańca na plaży, a nasi chłopcy dla nas gotowali. To był jedyny dzień, w którym choć trochę mogliśmy wyluzować i było mniej stresu niż zazwyczaj
– wraca pamięcią włocławianka.
Włocławski senior dotarł do półfinału programu talent show. Od tamtej pory podpisuje kontrakty muzyczne i koncertuje. Wiesław Herliczko łamie stereotypy i pokazuje, że wiek to tylko liczba, kiedy chodzi o robienie kariery muzycznej.
Mimo że nie byłem zwycięzcą, to do mnie, jako jedynego półfinalisty, odezwali się finaliści The Voice Senior i zwyciężczyni, Basia Parzeczewska. Pierwszego sierpnia wystąpiliśmy na światowym zlocie żaglowców w Szczecinie. Miałem już trzy koncerty w Berlinie. Szykuję się teraz na kwietniowy wyjazd do Włoch na cykl koncertów
– mówi Wiesław Herliczko.
Włocławianin zawarł przyjaźnie z innymi uczestnikami i kontynuuję swoją karierę dzięki koncertom.
- Z Basią Parzeczewską będziemy nagrywali płytę w studio. Stworzyłem też duet z uczestniczką, dla której nie odwrócił się żaden fotel, a która znakomicie śpiewa. My nawzajem się tu doceniliśmy, dalej współpracujemy i przyjaźnimy się. Koncertujemy i będziemy nagrywać wspólnie płyty. Drugiego kwietnia zapraszam na koncert mojego zespołu do Browaru B
– dodaje.
[ZT]42587[/ZT]
Młody włocławianin znalazł się wśród dziesięciu najwyżej punktowanych zwycięzców odcinków 124. edycji Jeden z dziesięciu. Dzięki temu wziął udział w Wielkim Finale jako najmłodszy uczestnik. Dotarł do drugiej rundy programu i zajął piąte miejsce.
Więcej o jego pobycie w telewizji pisaliśmy w tym artykule.
Wygrana teleturnieju Jeden z Dziesięciu była wspaniałym wydarzeniem dla mnie i mojej rodziny. Dzięki niej udowodniłem sobie, że mogę dokonywać dużych rzeczy, co przełożyło się na zwiększenie mojej pewności siebie. Podczas emisji odcinka zorganizowałem imprezę dla moich znajomych, gdzie w świetnym gronie mogliśmy obserwować, jak wyglądały moje zmagania z perspektywy telewidza. Od tamtej pory spotykałem się z samymi życzliwościami ze strony bliższych i dalszych znajomych/rodziny/sąsiadów. Kiedy poznaję nowych ludzi, w pewnym momencie zawsze ktoś wspomni, że wygrałem i jest to świetny temat do zbudowania fajnej dyskusji. Teraz dopisuję sobie w CV to osiągnięcie i mam nadzieję, że pomoże mi to w przyszłości w znalezieniu wymarzonej pracy. Poza tym narodziła się u mnie zajawka na występowanie w teleturniejach. Mam nadzieję, że w przyszłym roku jeszcze raz będzie można mnie zobaczyć w TV. Jednak obecnie czymś, co najbardziej mnie pochłania, jest pisanie licencjatu, czym bardzo się stresuje. Ale mam nadzieję, że i z tym sobie poradzę
– opowiada Jakub Dąbrowski.
[ZT]44011[/ZT]
Włocławianka walczyła ostatnio o tytuł najlepszego wokalu w Polsce. Choć nie zwyciężyła, to stale się rozwija i otrzymuje duże wsparcie od fanów. Anna Hnatowicz śpiewała na koncercie świątecznym w TVP czy podczas Festiwalu Mody Wybieg w Brześciu Kujawskim. O jej przygodzie w The Voice of Poland pisaliśmy TUTAJ.
Program jest bardzo nieprzewidywalny. Towarzyszy nam tam wiele emocji – od ekscytacji przed występem, euforię… aż po łzy wzruszenia
– wspominała wokalistka w wywiadzie dla Dzień Dobry Włocławek.
[ZT]47798[/ZT]
Katarzyna Baranowska jest pierwszą kobietą, która pokonała cały tor przeszkód w programie Ninja Warrior Polska. Brała już w udział kilku edycjach tego programu. Opis jej sportowej przygody znajdziesz np. TU albo TUTAJ.
Co zmieniło się od tamtej pory w życiu włocławianki?
Na pewno stałam się bardziej "rozpoznawalna", co dla mnie jako osoby trochę nieśmiałej jest czasami krępujące. Na pewno program zwiększył rozpoznawalność dyscypliny sportu, jaką jest NINJA oraz OCR we Włocławku. Nie mogę napisać, w jaki sposób wpłynęło to na frekwencję tego typu zajęć, ponieważ zaczęłam je prowadzić dopiero po emisji programu. W każdym razie na frekwencję nie narzekamy :) Bardzo wiele się zmieniło. Program na pewno pomógł mi uwierzyć w swoje możliwości i przezwyciężyć wiele granic nie tylko sportowych, ale również na gruncie zawodowym. Marzenia właśnie po to są, żeby je spełniać i uskrzydlają właśnie w taki sposób. Dlatego jeśli ktoś się zastanawia, czy mimo niepowodzeń warto próbować dalej, to warto :)
– opowiada Katarzyna Baranowska.
[WIDEO]2332[/WIDEO]
[ANKIETA]1039[/ANKIETA]
"Zajal16:50, 01.01.2022
0 0
Piate miejsce na podium" hahah...Od kiedy piąte miejsce to podium??🤣 16:50, 01.01.2022